Jeśli masz umysł wolny od uprzedzeń niczym nie zatruty rozpoznasz go bez trudu lecz i tak może cie zranić albo obronić przed innym takim ....
PS.Dla upadłych aniołów piekłem jest samotność.
Renata Przemyk Aniołek
W świecie dziwnym jak każdy z nas
Nie od razu rozpoznasz go
Jeżeli oczy niewinne masz
Tacy jak on przy tobie tkwią
Nim zechcesz ich na lepsze zmieniać
Pomyśl dlaczego tacy są
Proszę cię odpowiedz mi czy
ktoś dobry bywa zły
Oddaj głowę za to że wiesz
Co dobre a co nie
Wierzę w diabły takie jak ja
Wciąż nieskończenie
Przed aniołkiem ty obroń
Mnie swym ramieniem
I nie próbuj wymyślać że
Na zmartwienia lepsi niż sen
Jeżeli oczy niewinne masz
Zauważysz ich nieludzką twarz
Zakreślają w twym kalendarzu
Wciąż coraz więcej smutnych dat
Proszę cię...
Małe ofiary
Składam bo przecież
Jeżeli zechcesz
Możesz odlecieć
Już nie będę ci ciężarem
Zawsze cię wysłucham
Rozwiń skrzydła swoje białe
Wtedy ci zaufam
Nim nastanie wasz sądny dzień
On na palcach wycofa się
Jeżeli oczy otwarte masz
Apokalipsy zobaczysz czas
Nim na amen wszystko stratuje
Zrozum że anioł nie robi tak
Kłamliwy świat kłamliwy system nim rządzony.W świecie tym żyją w kłamliwi ludzie a ty jeden pośród nich z twarzą anioła i sercem z kamienia.
Dziękuję Tobie mamo
za to, że zawsze przy mnie byłaś
Dziękuję za każdy dzień i noc
Dziękuję za wszystko, czego mnie tak długo uczyłaś
Pamiętam każde słowo
Mówiłaś, bądź dobry, uczciwy, ufaj ludziom synu - tak mówiłaś
Wyszedłem na ulicę
Wróciłem mniejszy i słabszy
Za dobro odebrałem zło
Za prawdę kłamstwo
Mamo, czy mam być twardy jak bruk
Dostałem cios w plecy
pomyślałem, że będzie ostatnim
Ktoś napluł mi w twarz
Pomyślałem, że już nigdy tego nie zrobi
Kiedy rozpłakałem się jak dziecko na widok krwi
Powiedzieli, że udaję
Otworzyłem się przed przyjaciółmi
Przyjaciele mnie sprzedali
Twardy jak bruk
Czy mam być twardy jak bruk
Otworzyłem się jak książka
Teraz książka płonie
Zniknęły sny, iluzje, koniec
Znałem kiedyś wielu ludzi, znam ich niewielu
Teraz, znam ich niewielu
Przemieniłem frustrację w siłę
Zamieniłem łzy w gniew
Miałem kiedyś jedną twarz
Teraz mam dwie, teraz mam dwie
Każda z nich tak prawdziwa
Jak wszystko, cvzego mnie uczyłaś
Ta, którą pozna świat
Nie będzie tą, którą znasz Ty
Tobie pokażę wszystkie blizny
Powiem słowa, których bał się świat
Pokażę wszystkie miejsca
Do których uciekałem
Sweet noise dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
gatunek muzyczny Metal
Nawet aniołowie bywają samotni nawet jeśli są bardzo piękni ale tylko ludzie mogą być szczęśliwy nawet gdy są samotni jak gwiazdy na niebie.
Nie chcesz nie rozumiesz
Tego co mówię ty nie przyjmujesz
Stoisz z boku, ja w amoku
Jestem jedną myślą, ta myśl jest słowem
Jedynym napędem myśl jest powodem
Tego, że jestem, że żyję
Wyrzucam paranoję, którą umysł kryje
Nie mam dla Ciebie nic poza sobą
Nie mam dwóch twarzy nie jestem tobą
Nie potrafię rozśmieszać do bólu
Skurwielu nie przebijesz głową tego muru
Słyszałem te słowa sto tysięcy razy
Nie chcę zrozumienia, pocieszenia
Iluzji istnienia, pustego uwielbienia
Jestem kim jestem inny nie będę
Z tobą, bez ciebie - decyzje podjęte
Czekasz na Mesjasza, na cudowne zbawienie
Twój bunt w telewizji, twój błysk i olśnienie
Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz
To jest mój krzyk, mój głos, moje życie
W tych słowach chcę słyszeć serca bicie
ciągły sygnał jest początkiem końca
Człowiek - roślina - myśl konająca
To głos ostatni, ja tak się czuję
To nie dla Ciebie, nie wytrzymuję
Bez znieczulenia sam siebie zszywam
Tracę siły, czuję że przegrywam
Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz
Spadam w dół bez zabezpieczenia
Tu nikt nie czeka nie widzę swego cienia
Nie wiem więcej niż kiedyś wiedziałem
Odpowiedzi na pytania nigdy nie poznałem
Dlaczego samotność zawsze tak blisko
Zawsze przy mnie gdy upadam nisko
Myślę i czuję znów myśl odlatuje
Słyszysz jak umysł nieustannie pracuje
Bunt i prowokacja tak ciebie bulwersuje
Zabijcie skurwysyna on tu nie pasuje
Zbędne ogniwo chorej ewolucji
Ziarno chaosu, sen o rewolucji
Wiem jak zginął X, Lennon, wielu innych
Świat szukał ofiar, świat szukał winnych
Wiem jak zginął X, Popiełuszko, wielu innych
Świat szukał ofiar, świat szukał winnych
Połamane kwiaty, które żyją samotnie
Każdego z nas wiatr kiedyś dotknie
Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro się wstydzisz
Słyszałem te słowa sto tysięcy razy
Widziałem uśmiech na jej suczej twarzy
I palec środkowy wyciągnięty w tym kierunku
Pluła na mnie kurwa, ja nie mówię o szacunku
Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz
Nikogo nie pokocham nikomu nie zaufam nikogo się nie przestraszę. Zawsze byłem sam i tak zostanie na zawsze.
Gdzieś na dnie
Taki jak ty
Rozdarty, słaby, złamany, zły
Zaszczuty w świecie paranoi i strachu
Ambicji, honoru i walki
Czuję się odarty z uczuć
Z moich myśli, zgwałcony
Mentalnie poniżony
Oszukany przez tych, którym
Swoje życie oddałem i ślepo ufałem
Przez wszystkich moich ludzi, których tak bardzo kochałem
Przed nikim czoła nie chylę
Odrzucam te chwile
I wszystkie słowa, którymi
Złamali, opętali
Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje
Odrzucam pustą poezję
Wszystkie ich oczy puste
Ich nigdy, nigdy nie było
Nigdy nie było, nigdy nie było
Miłości nigdy nie było
I ciebie nigdy nie było
Miłości nigdy nie było
Nas nie było
Ich nigdy nie było
Tu gdzie jestem już nikogo nie ma
Tak jak kiedyś powiedziałeś zostałem sam
Chcesz wiedzieć jak jest?
Tu gdzie jestem już nikogo nie ma
Ich nigdy nie było
Nie ma mnie dla waszych państw, systemów, korporacji, granic, religii, podziałów, pogardy, wyzysku, kłamstw. Dla was nigdy się nie narodziłem , nie byłem, nie żyłem. Z miejsca, w którym już nikogo nie ma.
NUERHA.
Ich nigdy nie było
Bez miłości serce usycha a w samotności zmienia się w czarny kamień nie zrozumie ten który tego nigdy nie przeżył.
Kiedy kochasz, to dusza nie śpi
Kiedy kochasz, to wiesz, że żyjesz
Kamienieję przy dźwiękach pieśni
Czarna róża w mych dłoniach gra
W jej niewidzialną sieć
Złapana miotam się
Królewna ciągle śpi
Zaklęta w marmur czekam na kolejną burzę, chłodny wiatr
Zaklęta w marmur czekam aż znów ktoś mnie zbudzi, cofnie czas
Zaklęta w marmur płaczę tak samotna wśród błękitnych skał
Zaklęta w marmur klęczę w mokrej ziemi
Od kiedy Cię ujrzałam w snach
Musiałam Cię mieć milcząca różo
Całując Twe czarne płatki szłam
Zapomnienia otulona chmurą
Twój śpiewny głos jak płacz
Usłyszałam tylko ja
Jestem żywym marmuru cierpieniem
Jestem treścią obrazu i tłem
Jestem czarna jak róży westchnienie
Jej krew
Zaklęta w marmur, w czarną pieśń, wśród burzy z Tobą tańczyć chcę
Zaklęta w marmur patrzę jak topnieje śnieg, opada mgła
Pękają lody lecz królewna snem kamiennym ciągle śpi
Zaklęta w marmur, nawet serce już zapomina bić
W jej dłoniach czarna róża
Królewna ciągle śpi
Tak długo, że jej serce
Już zapomina bić
Pragnienia, które cicho zgasło
Ogniska, które rozwiał wiatr
Już nie rozpali nic
Moim całym światem sny
I tańczę wśród snów i tańczę wśród łez
Już chyba nie ma, nie ma mnie
I tańczę wśród snów i tańczę wśród łez
Już chyba nie ma, nie ma mnie
Zdrada boli okrutnie bo spada zawsze niespodzianie na człowieka i rani w najbardziej delikatne miejsce w serce.
Closterkeller Patrząc jak toniesz
Na końcu drogi stoi czarny krzyż
Który milcząc śmiechem się dławi
I tylko trawa drwiąco szumi gdy
Zamieniasz swój strach w nienawiść
Poza horyzont sięgam myślą
Gdzie ciemność umyka co rano
Z nią sen co się nie w tę stronę wyśnił
Zostawiając mnie tu znowy samą
W sercu nie sama miłość mieszka
Tutaj współczucie jest i litość
Pozbawiona serca jestem jakże lekka
Atakuję miękko i jak motyl cicho
Śmierć z miłości - najpiękniejszą z kobiet
Na pożegnanie dam Ci właśnie teraz
Uciekaj, uciekaj - woda zgasi płomień
Nic nie boli gdy serca już nie mam
Na końcu drogi stoi czarny krzyż
Który milcząc śmiechem się dławi
I tylko trawa drwiąco szumi gdy
Zamieniasz swój strach w nienawiść
Uciekaj, uciekaj - woda zgasi płomień
I śmieję się do Ciebie patrząc jak toniesz
Śmieję się do Ciebie - Ty toniesz
Plażą biegnąc ostatnie iskry gonię
Zimna woda? Jak moje dłonie?
Pytam się Ciebie kiedy toniesz
Kiedy zimna woda tak szybko gasi płomień
Zimna woda tak jak moje dłonie
Śmieję się do Ciebie - Ty toniesz
Plażą biegnąc ostatnie iskry gonię
Zimna woda? Jak moje dłonie?
Prawda? Pytam się Ciebie patrząc jak toniesz
I śmieję się do Ciebie kiedy toniesz...
Reklama na stronie 7outsiderbb.blogspot.com to swoboda wyboru miedzy stałą dzienną opłatą a rozliczeniem za klik Link do kupienia reklamy znajdziesz po prawej stronie pod linkami w Square buttony Prenium